r e k l a m a

Daniel Osiński na podium Mistrzostw Polski w parakolarstwie szosowym


Mieszkaniec Pszczyny od wielu lat daje przykład innym jak pokonywać bariery związane z niepełnosprawnością. Podczas Mistrzostw Polski w parakolarstwie szosowym zajął 3. miejsce w starcie wspólnym w kategorii MH2.

2023-09-25 16:37:19 Powiat Pszczyński 468


FOT
 FOT

Daniel Osiński 25 lat temu doznał urazu rdzenia kręgowego wskutek nieszczęśliwego wypadku, co spowodowało paraliż ciała od klatki piersiowej w dół. Od 7 lat trenuje kolarstwo szosowe. To dla niego forma rehabilitacji, ale i walki z własnymi słabościami.

Mieszkaniec naszego powiatu w weekend kolejny raz wziął udział w Mistrzostwach Polski w parakolarstwie szosowym, które w tym roku odbywały się w Zduńskiej Woli. Pierwszego dnia w jeździe indywidualnej na czas znalazł się na 4. miejscu w kategorii MH2.

W niedzielę parakolarze rywalizowali w wyścigu ze startu wspólnego. Tego dnia pszczynianin jeżdżący na handbiku (rowerze trójkołowym z napędem ręcznym) wywalczył 3. miejsce. - Kategorie Mistrzostw Polski podzielone są według sprawności fizycznej. Kategoria MH2, w której startuję jest jedną z tych, w której uczestniczą osoby z największą niepełnosprawnością - mówi Daniel Osiński, parakolarz z Pszczyny.

fot. Bartłomiej Zborowski / Polski Związek Sportu Niepełnosprawnych "Start"
Daniel Osiński jest członkiem klubu Zero Załamki Team. Do tegorocznych Mistrzostw Polski w parakolarstwie szosowym przygotowywał się od czerwca. - Jestem totalnym amatorem, nie mam trenera. W czerwcu byłem na zgrupowaniu klubowym w Białce Tatrzańskiej, aby pojeździć po górach. Jest tam sporo przewyższeń, stąd pojechałem tam jeszcze na dwa tygodnie przed startem, aby potrenować - mówi Daniel Osiński, który w marcu otrzymał Nagrodę Starosty Pszczyńskiego w dziedzinie sportu za osiągniecia sportowe w roku 2022 roku. To także tegoroczny nominowany do wyróżnienia Starosty Pszczyńskiego „Uskrzydlony”.

Parakolarz z Pszczyny pierwszy raz w Mistrzostwach Polski w parakolarstwie szosowym wystartował 7 lat temu. - Wtedy jechałem na rowerze terenowym. Teraz na handbiku. To rower trójkołowy z napędem ręcznym, bardzo niski. Osoby m.in. po urazach rdzenia kręgowego startują na takim sprzęcie - mówi pszczynianin, który przymierza się do założenia zbiórki na zakup nowego roweru trójkołowego.

Koszt handbika nie jest mały. - Rower, na którym teraz jeżdżę jest już bardzo stary, do tego ciężki. Nie został wykonany na zamówienie, nie jest dostosowany do moich potrzeb, jest wyciągnięty z magazynu. Koszt zakupu nowego handbika to wydatek rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych - mówi Daniel Osiński, parakolarz z Pszczyny.

Wprowadzenie: Biuro Rzecznika Prasowego